Ten cud techniki miał zabierać w kosmos 90-100 ton za jednym lotem, a cała ich flota miała pracować dzień i noc w sposób zbliżony do operacji cargo w liniach lotniczych. Nie było w tym krzty przesady, gdyż planowano 1 100 startów (i lądowań) rocznie, co dawało mniej więcej jeden odlot na każde osiem godzin, każdego…
Eter
W ramach swojej akcji budowania kosmicznych elektrowni o masie 50 tysięcy ton każda, NASA chciała posłużyć się wahadłowcem o masie wieży Eiffla. Imaginujecie to sobie?
Amerykanie wyszli z założenia, że jak już konstruować elektrownię na orbicie, trzeba to zrobić z rozmachem. 600 osób, 30 tysięcy ton osprzętu, moc elektrowni atomowej. A mowa tylko o jednej z planowanych sześćdziesięciu…
Przed Wami absolutne science-fiction, przy czym zdecydowanie bardziej fiction, niż science. Oto Starflight One, hipersoniczny samolot pasażerski, bohater filmu z 1983 o tym samym tytule. Zaprojektowany (tak mówili w filmie) do lotów z prędkością Ma 3, o łączonym napędzie odrzutowym i rakietowym.
Nietypowe potrzeby rodzą radykalne pomysły. Zarówno chęć zaoszczędzenia, jak i mgliste pojęcie budżetu również.
A to dwie koncepcje wystrzelenia niewielkiego kosmolotu z garba nosiciela. Po jednej dla strony amerykańskiej i radzieckiej.
Przez chwilę było miło. Stratolaunch wzniósł się w powietrze, była feta, wywiady i wizyty w zakładach pracy. Niestety, od momentu kiedy popełniłem ten wpis, Stratolaunch Systems raczyło upaść i wystawić wszystkie swoje zasoby na sprzedaż. Czy coś z tego dalej będzie, czy nie, okaże się w najbliższym czasie. Nie umniejsza to pozycji M351 na pierwszym…
Zdjęcia planów i rendery są tak mocne, że trudno napisać jakikolwiek wstęp, przejdźmy więc od razu do rzeczy.
Wahadłowiec STS to potężny temat, ale zanim zabiorę się za całościowe opisywanie jego historii od zarania do STS-1, przypomnę Wam pewne opcje, które nie zostały podczas jego rozwoju wybrane, choć były rozważane.
Dzięki jednemu z czytelników mogę dziś nieco uaktualnić wpis o Waszej ulubionej latającej rozdymce. Dziś wracamy do Howarda DBA.

