Gdyby zamienić jego rozpiętość i długość miejscami, prawie wyjdą nam wymiary Boeinga 747. Ma też półtora pokładu, więc podobieństw jest więcej. Wczesne 747 również miały salonik na górnym pokładzie, jak nasz dzisiejszy bohater. Problem w tym, że Bristol Brabazon nie zatrzymał się na jednym, składał się prawie wyłącznie z saloników…
